Według MSZ ustawa wiatrakowa niezgodna z prawem unijnym?
Ustawa wiatrakowa reguluje minimalną odległość wiatraków od lasów oraz zabudowań, zakłada że wiatrak ustawiony może być od tych obiektów w odległości nie mniejszej niż dziesięciokrotność jego wysokości. Ograniczy to z pewnością możliwość stawiania nowych elektrowni wiatrowych, ale również możliwość budownictwa na terenach, gdzie już w tej chwili działają elektrownie wiatrowe. Jak donosi gazeta wyborcza Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zdania, że ustawa wiatrakowa dyskryminuje jeden rodzaj energii. Jak donosi Gazeta Wyborcza w opinii wiceministra spraw zagranicznych Konrada Szymańskiego projekt ustawy nie zawiera żadnego uzasadnienia wskazującego na konieczność ustanowienia takich wymagań odległościowych. Dyskusyjna jest również kwestia opłat za czynności Urzędu Dozoru Technicznego. Według projektu ustawy opłaty mają wynieść nawet 1 % wartości inwestycji budowy farmy, za badania techniczne trzeba by płacić kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych. MSZ uważa, że takie opłaty powinny być "rozsądne i proporcjonalne do kosztów tych procedur".