Aktualności

Jak donosi portal www.odnawialnezrodlaenergii.pl na początku marca 2017 r. rozstrzygnięty został przetarg, na mocy którego wybudowana zostanie elektrownia słoneczna dla wojska. Jest to poniekąd zastanawiająca sytuacja, jako że plan energetyczny stworzony przez Trumpa przewiduje rozwój krajowego wydobycia gazu i ropy oraz węgla. Nie ujęto w nim jednak planów rozwoju energetyki odnawialnej. Amerykańska armia w pewnym stopniu korzysta już z energii odnawialnej (w 2015 3 TWh). Fotowoltaika jest wykorzystywana zarówno do zasilania baz na terenie USA, jak i poza granicami. Trwają również prace zmierzające do wykorzystania alternatywnych rozwiązań w transporcie. Czy ta tendencja zostanie utrzymana?

Kojarzą nam się z postępem i innowacyjnością, trzeba jednak pamiętać że mają niemal 200 lat. Jak donosi portal wysokienapiecie.pl pierwsze takie samochody powstały bowiem w latach tych dziewiętnastego wieku, produkcja na większą skalę ruszyła 50 lat później. Pod koniec XIX w. w Stanach Zjednoczonych najwięcej było samochodów parowych, następnie elektrycznych, a dopiero na samym końcu napędzanych benzyną. Dopiero wiek XX przyniósł znaczący wzrost ilości samochodów zasilanych benzyną. Produkcja na masową skalę tanich aut spalinowych przyczyniła się ostatecznie do wygaszenia produkcji pojazdów elektrycznych. Ładowanie kwasowo ołowiowych akumulatorów trwało około 10 godzin, ich trwałość wynosiła kilka lat. Niestety po 100 latach te dane niewiele się poprawiły, więc jest sporo do zrobienia w tej dziedzinie. 

Jak donosi portal www.money.pl  w oparciu o dane Eurostatu w 2015 r. Unia Europejska zużywała mniej energii niż ćwierć wieku wcześniej - wynika z najnowszych danych Eurostat. Znaczenie paliw kopalnych spada, ale z drugiej strony rośnie zależność UE od ich importu. W 2015 r. państwa należące do UE wykorzystały  o 2,5 proc.mniej energii niż w 1990 r. i o 11,6 proc. mniej niż w 2005 r. Największe zużycie energii było w roku 2006 i wyniósł 1840 Mtoe.

Największa część zużycia energii pierwotnej, bo aż 19 proc., przypada na Niemcy.

Jak donosi portal www.energetyka.wnp.pl ruch społeczny Polski Alarm Smogowy przeanalizował i porównał poziomy zanieczyszczeń przy których wprowadza się alarm przeciwsmogowy w miastach polskich i zachodnioeuropejskich. W Polsce alarm smogowy wprowadza się przy stężeniu pyłu PM10 na poziomie 300 ug/m3. Dla porównania – w Paryżu jest to 80 ug/m3. Przyjmując francuską normę w Krakowie i Rybniku alarm w 2016 r. obowiązywałby aż przez 47 dni. Zaalarmowani mieszkańcy miast Europy Zachodniej mają szanse na podjęcie działań zaradczych, Polacy natomiast nie są nawet informowani. Polski Alarm Smogowy złożył petycję w sprawie obniżenia progów alarmowych.

Kiedy ogłaszany jest alarm smogowy zachęcani jesteśmy do pozostawania w domach. Nasze mieszkania dają jednak tylko nieznaczną ochronę, powietrze przecież również do nich dopływa, a szkodliwych związków jest wewnątrz tylko odrobinę mniej. Co wobec tego możemy zrobić aby walczyć ze smogiem? Napewno potrzebne są regulacje dotyczące tego, co można w piecach spalać oraz egzekwowanie od mieszkańców wypełniania tych przepisów. Powinny być też ustalone standardy, jakiej jakości węgiel może być spalany w gospodarstwach domowych. Pomóc może również ograniczenie ruchu samochodowego np. poprzez wprowadzanie specjalnych stref zamkniętych dla samochodów starszych generacji. Konieczne są odpowiednie regulacje prawne, ale równie ważne jest nasze osobiste zaangażowanie i obywatelska postawa – dbajmy o to czym palimy swoich piecach i jak najczęściej korzystajmy z komunikacji zbiorowej.